Móc czy musieć
Uświadom sobie, że w życiu nic nie musisz. Wszystko ewentualnie możesz. Każdy nam mówi co wypada, czego nie wypada. Przecież matce nie wypada pójść na imprezę. Przecież dorosła kobieta nie może chodzić w przetartych dżinsach. Świat próbuje nam tworzyć kanony, w których mamy się odnajdywać. Czy tak musi naprawdę być? Według mnie nic nie musi. To Ja jestem odpowiedzialna za swoje życie. To ja decyduję, co zrobię, a czego nie zrobię. I w końcu to ja decyduje co wypada, a czego nie wypada. To, że jesteś kobietą, nie znaczy, że musisz być matką. To, że jesteś matką, nie znaczy, że nie możesz już być kobietą. Trochę zdrowego egoizmu jest w życiu potrzebne. Może czas najwyższy zadbać o siebie i o swoje potrzeby. To, że nie posprzątasz w sobotę mieszkania, nie sprawi, że staniesz się ogromną bałaganiarą. To, że nie ugotujesz obiadu, nie spowoduje niczyjej śmierci głodowej. To, że zamiast dziecku, bluzkę kupisz sobie, nie spowoduje, że nie będzie miało się ono w co ubrać. I w końcu to, że wieczorem wypijesz lampkę wina nie spowoduje, że staniesz się od razu alkoholiczką. To, że odmówisz szefowi zostania po godzinach, nie sprawi, że od razu cię zwolni. Wręcz przeciwnie, może w końcu Cię doceni? Więcej mogę, a mniej muszę spowoduje w Twoim życiu ogromną zmianę. Mogę i nie mogę, ale to ja decyduję. To moje życie, nikt go za mnie nie przeżyje. Bo tak naprawdę czy ja coś muszę? Czy ty naprawdę coś musisz?